Skip to main content

Świerzbowiec u wilków żyjących na pograniczu Poznania i gminy Swarzędz

W środę 3 marca 2021 r. odbyło się organizowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu spotkanie online dla mieszkańców gminy Swarzędz, dotyczące konfliktów pomiędzy lokalną społecznością a wilkami bytującymi na tym obszarze. Na spotkaniu tym dr hab. Sabina Nowak przedstawiła wyniki kilkuletniego monitoringu grupy wilków z pogranicza Poznania i gminy Swarzędz, i omówiła najbardziej prawdopodobne przyczyny częstej obecności drapieżników w pobliżu zabudowań w miejscowościach Garby, Tulce i Szczepankowo, wchodzenia na posesje oraz zabijania psów, a także małej płochliwości ze strony jednego z dorosłych osobników. Zachowania te, monity części mieszkańców, głownie tych którzy utracili psy, oraz burza medialna spowodowały wystąpienie przez gminę Swarzędz o odstrzał problemowych wilków do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Taka zgoda na odstrzał do 4 osobników została wydana 2 marca b.r.

Nasz dwuletni monitoring przy użyciu fotopułapek i badania genetyczne wykazały, że ta grupa rodzinna użytkuje skrajnie nieodpowiednie dla wilków siedliska mozaiki pól i zadrzewień przeplecionych zabudową mieszkaniową, gdzie jedyną ostoją, gwarantującą osłonę szczeniętom jest niewielki las o powierzchni 7,5 km2 wzdłuż ulicy Darzyborskiej i cieku Michałówka, leżący w granicach administracyjnych miasta Poznań. Jest to zdecydowanie odmienne od preferencji siedliskowych typowych grup rodzinnych wilków, użytkujących leśne terytoria o średniej powierzchni 350 km2. Pomimo to do lata 2020 r. wilki te nie wchodziły w konflikt i unikały kontaktów z człowiekiem poprzez wybitnie nocny tryb życia. Ich dieta opierała się na dzikich zwierzętach, głównie dzikach i sarnach, na które polowały w lesie oraz na ogromnym obszarze pól porośniętych m.in. kukurydzą. Jednak w wyniku obostrzeń covidowych późną wiosną 2020 r. gwałtownie wzrosła antropopresja w ich jedynej ostoi. Tysiące ludzi, wielu wraz z psami zaczęło rekreować się w lesie wzdłuż ulicy Darzyborskiej oraz na przyległych terenach polnych. Jednocześnie przeprowadzono tam wycinki, usunięto też zakrzaczenia wzdłuż Michałówki i wybudowano wysokie ogrodzenie, a na jesieni uprzątnięto kukurydzę, co ostatecznie pozbawiło wilki ukrycia.

Co więcej, na skutek gwałtownej infekcji świerzbowcem, utracie sierści i licznym ranom wynikającym z ustawicznego drapania się, rozwój szczeniąt w 2020 r. był znacząco upośledzony. Możliwość ucieczki młodych przed psami była ograniczona do minimum, co przy stałej obecności na tym obszarze swobodnie biegających psów, mogło sprowokować agresywne reakcje i zabijanie psów przez parę rodzicielską opiekującą się chorymi szczeniętami. Znacząco nasiliło się to jesienią i na początku zimy 2020 r. gdy stan szczeniąt gwałtownie się pogorszył i nie były w stanie podążać za parą rodzicielską w odleglejsze części terytorium, gdzie polowała ona na dziki i sarny. Pozostawały w lesie przy ul. Darzyborskiej oraz w zadrzewieniach śródpolnych, przechodząc na dzienny tryb aktywności ze względu na brak okrywy włosowej i niskie temperatury. Przez to stały się bardziej widoczne przez mieszkańców gminy na otwartych polach na skraju miejscowości Garby i sąsiednich. Śmierć w kolizji drogowej jednego z dorosłych wilków w okolicy Żernik w grudniu 2020 r. znacząco ograniczył skuteczność w dostarczaniu młodym pokarmu.

Jednocześnie w ostatnim roku gwałtownie przyspieszyła budowa domów na peryferiach Poznania i w gminie Swarzędz, co znacząco uszczupliło powierzchnię terenów łowieckich tej grupy. Plany developerskie oraz indywidualne są tam szeroko zakrojone i należy się spodziewać, że zabudowa niebawem podejdzie pod granicę niewielkich terenów leśnych. Tym samym życie wilków, których wymagania przestrzenne są ogromne, a terytoria w obszarach mozaiki polno-leśnej są znacznie większe niż w zwartych lasach, na tym terenie nie będzie wkrótce możliwe. Nieuchronnie prowadzić będzie do eskalacji konfliktów, coraz częstszego zabijania psów w obrębie posesji, utraty lęku przed ludźmi. Ta eskalacja już teraz powoduje wzrost niechęci do wilków i naciski na zmianę ich statusu prawnego w całej Polsce. Doprowadzi to do umożliwienia polowania na wilki w dużych kompleksach leśnych, w których obecność tych drapieżników jest pożądana i niezmiernie korzystna dla lasu.

Nasza wiedza oparta na 25 latach działań na rzecz ochrony wilków w Polsce i równoległych badaniach naukowych wskazuje, że odłów i przesiedlenie tych osobników w wolny, optymalny dla wilków obszar przy obecnym rozwoju populacji tego drapieżnika w kraju nie jest możliwe. Nie ma też takiej możliwości za granicą. Natomiast wypuszczenie ich w terytorium innej grupy rodzinnej skazuje je na zabicie przez rezydentów, grozi także zawleczeniem tam świerzbu. Nie jest też możliwe wyleczenie ich ze świerzbu bez dłuższej kuracji, grożącej habituacją młodych wilków i sprowokowaniem niepożądanych zachowań i konfliktów z ludźmi w miejscu uwolnienia. Ponadto zdaniem naszym i innych naukowców badających wilki w Europie i Ameryce Północnej nie należy ingerować w naturalne czynniki śmiertelności takie jak świerzb, gdyż dzięki ich działaniu tylko najsilniejsze i najbardziej odporne osobniki przeżywają i przystępują do rozrodu, przekazując te cechy potomstwu. W Polsce brak jest ośrodków, które byłyby azylami dla chorych lub oswojonych wilków, ponieważ koszty wybiegów spełniających wymogi prawne oraz koszty utrzymania takich zwierząt przez kilkanaście lat ich życia w niewoli są bardzo duże. Zamykanie w niewoli, na niewielkiej powierzchni dzikich wilków, które spędziły dotychczasowe życie na wolności, w naszej ocenie jest bardzo dalekie od humanitarnego traktowania.

Zatem posiadając dowody w postaci nagrań z monitoringu fotopułapkami, świadczące niezbicie, że stan zdrowia młodych wilków jest bardzo zły i przysparza im wiele cierpienia, a ich opiekun jest zdesperowany, by zdobyć dla nich pokarm, uważamy że wystąpienie gminy Swarzędz o zezwolenie na odstrzał do 4 wilków było uzasadnionym merytorycznie rozwiązaniem tej trudnej sytuacji. Jest też rozwiązaniem korzystnym z punktu widzenia losów wilków w całym kraju.

Są jednak także inne opinie na ten temat. Odłów tych wilków, ich leczenie i uwolnienie lub umieszczenie w azylu jest postulatem wielu osób i organizacji działających na rzecz zwierząt. Po spotkaniu organizowanym przez RDOŚ w Poznaniu, z dyrektorką poznańskiego ZOO panią dr Ewą Zgrabczyńską skontaktowała się osoba oferująca chorym wilkom dożywotnie miejsce w ośrodku rehabilitacji dla dzikich zwierząt. Pozostajemy przy swoim zdaniu, szanujemy jednak prawo innych do decydowania o losach tych zwierząt i do podjęcia próby ich odłowu, w czasie z góry ustalonym, na podstawie wcześniej uzyskanych zgód. Oczekujemy jednak, że będzie to oznaczało jednoczesne zobowiązanie się zwolenników nieletalnego rozwiązania do monitorowania dalszych losów odłowionych wilków i nadzoru ich dobrostanu w miejscu ich stałego przetrzymywania aż do ich  śmierci. My ze swej strony zaoferowaliśmy pomoc w postaci wskazania optymalnego miejsca ulokowania odłowni w lesie leżącym w obrębie miasta Poznań, wynikającego z naszych badań nad wilkami zamieszkującymi obrzeża Poznania i część gminy Swarzędz.

 

 

Kontakt

dr hab. Sabina Pierużek-Nowak – prezes
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
+48 606 110 046

Śledź nas


© 2022 Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. All rights Reserved.   Powered by Indico.pl / mapa witryny