W marcu 2022 r. w zachodniej Polsce odnaleziono aż trzy wilki zastrzelone z broni palnej. Jak wynika z naszych badań w latach 2002-2020, to zapewne tylko część drapieżników, które faktycznie zginęły w wyniku nielegalnych odstrzałów, ponieważ większość zabitych zwierząt jest ukrywana, a te poranione konają w leśnych ostępach i rzadko bywają odnajdywane.
30 marca 2022 r. w godzinach przedpołudniowych, zostaliśmy zawiadomieni przez Pawła Baranowskiego - Konserwatora Obwodu Ochronnego Słońsk Parku Narodowego „Ujście Warty” (woj. lubuskie), że na otoczonym ambonami łowieckimi polu na wschód od granicy parku znaleziono martwego wilka. Po przyjeździe na miejsce pan Baranowski stwierdził, iż wilk ma w ciele otwory wskazujące na użycie broni palnej. Na podstawie przesłanych nam zdjęć, potwierdziliśmy, że doszło do przestępstwa. Niezwłocznie została wezwana Policja. Na miejsce dotarła też pani dr Magdalena Bartoszewicz, biolog, członkini Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”. Po kilku godzinach pojawili się policjanci z Komendy Powiatowej w Sulęcinie, a ok. godz. 18 przyjechał technik policyjny. Wszyscy potwierdzili, że wilk został zastrzelony. Policja zebrała informacje od obecnych na miejscu osób i wykonała dokumentację fotograficzną. Dr Bartoszewicz, na naszą prośbę i za zgodą Policją, zawiozła martwego wilka do gabinetu weterynaryjnego na zdjęcie rentgenowskie. RTG potwierdziło obecność wielu małych odłamków metalu w ciele zwierzęcia. Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” natychmiast złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Sulęcinie. Mamy nadzieję, że podjęte zostanie rzetelne śledztwo.
Kilkanaście dni wcześniej, 12 marca, dr Maciej Szewczyk, członek SdN „Wilk”, pracujący na Wydziale Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, Katarzyna Lesner z Fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus” oraz lek. wet. Robert Sienkowski przybyli z interwencją do miejscowości Trzebielino (woj. pomorskie), gdzie w tamtejszym parku zaobserwowano wilka poruszającego się ogromnym trudem. Na miejscu okazało się, że zwierzę leży w parkowych zaroślach i nie podnosi się. Lekarz weterynarii potwierdził zaawansowaną martwicę prawej przedniej łapy, w której widoczny był duży otwór z wystającymi odłamkami kości. W celu skrócenia cierpienia konającemu zwierzęciu konieczne było przeprowadzenie eutanazji. Zgodę wydał Marek Kajs zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Ciało wilka przewieziono na Uniwersytet Gdański, gdzie po szczegółowych oględzinach oraz wykonaniu RTG okazało się, że przyczyną terminalnego stanu i długotrwałego cierpienia zwierzęcia był postrzał z broni palnej w przednią prawą łapę na wysokości łokcia. Na zdjęciu RTG widoczne były w ciele odłamki metalu. Rozległa martwica wskazywała, że do postrzału doszło kilka dni wcześniej. Zapewne niedaleko miejsca znalezienia, ponieważ oględziny wykazały też, że wilk, kilkuletni samiec, już wcześniej w wyniku starego urazu kulał na lewą przednią łapę, a postrzał w drugą łapę bardzo znacząco ograniczył jego mobilność. Wilk nie był wychudzony, co dowodzi, że przed postrzałem należał do wilczej grupy rodzinnej i korzystał z upolowanej wspólnie zdobyczy. Zarząd Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” przygotował i wysłał do Komendy Powiatowej Policji w Bytowie obszerne zawiadomienie o popełnienie przestępstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Natomiast 9 marca br., dr hab. Sabina Nowak i dr hab. Robert Mysłajek z zarządu SdN „Wilk” - pracujący na Wydziale Biologii UW, a także przedstawiciel Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu oraz leśnicy z Nadleśnictwa Pniewy przeprowadzili oględziny martwego dwuletniego samca wilka znalezionego dzień wcześniej w niewielkim lesie w okolicach wsi Mieściska (woj. wielkopolskie). Stwierdziliśmy, że został on postrzelony w tylną łapę i w wyniku poniesionych obrażeń wykrwawił się i padł. Przedstawiciel RDOŚ wezwał natychmiast Policję. Lekarz weterynarii przeprowadzający sekcję, potwierdził obecność odłamków w ciele martwego zwierzęcia, rozległe obrażenia i krwotok.