Skip to main content

Wilczy telefon

Dr hab. Sabina Nowak

Wycie wilków jest jednym z najbardziej tajemniczych dźwięków, jakie możemy usłyszeć w przyrodzie. Słuchanie wycia całej grupy rodzinnej – składającej się najczęściej z kilku osobników – to naprawdę niezwykłe doświadczenie. Podczas takiego seansu wydaje się, że w spowitym mrokiem lesie „koncertuje” co najmniej kilkanaście drapieżników. Zwykle nie zdajemy sobie sprawy, że to tylko złudzenie, wywołane emitowaniem przez wilki dźwięków harmonicznych. Rozchodzą się one na znaczną odległość i wywołują „mrożące krew w żyłach” wrażenie na ewentualnych intruzach – obcych wilkach. W zamierzchłych czasach także ludzie wykorzystywali dźwięki harmoniczne, by komunikować się na duże odległości. Pamiątką tych praktyk jest tradycyjny śpiew gardłowy, polegający na jednoczesnym emitowaniu dźwięków harmonicznych razem z dźwiękiem bazowym, co sprawia wrażenie wydawania kilku dźwięków naraz. Taki właśnie rodzaj śpiewu do dziś usłyszeć można na Syberii, w Mongolii, Japonii, Afryce, na Grenlandii i Alasce.

Człowiek w sprzyjających warunkach jest w stanie usłyszeć wyjące wilki z odległości około 4 km, podczas gdy one same słyszą się nawet z 10 km. Naukowcy zafascynowani wilczym wyciem od dziesięcioleci spierali się, jakie właściwie funkcje spełnia ono w życiu tych zwierząt.

Na przełomie XX i XXI w. wraz z badaczami z Instytutu Biologii Ssaków postanowiliśmy znaleźć odpowiedź na to pytanie, studiując obyczaje wilków w Puszczy Białowieskiej. Kilkanaście drapieżników  wyposażono w obroże z nadajnikami i podczas trwających kilka lat namiarów telemetrycznych skrupulatnie rejestrowano wszystkie przypadki spontanicznego wycia wilków oraz okoliczności, w jakich ono występowało. Zebraliśmy ponad 130 takich obserwacji, a w blisko 100 przypadkach udało się nam określić, jak zachowywały się oznakowane osobniki przed wyciem, podczas samego wycia i po nim. Analiza wyników doprowadziła nas do zaskakujących wniosków.

Dotychczas uważano, że wilki wyją głównie po to, by zaznaczyć swą obecność i potwierdzić prawa do zajmowanego terytorium. Uznawano, że wycie jest przede wszystkim dźwiękowym komunikatem o treści: „Ten teren jest nasz i trzymaj się od niego z daleka” skierowanym do sąsiednich grup rodzinnych lub samotnych wilków - intruzów.  

Tymczasem obserwacje w Puszczy Białowieskiej wykazały, że tylko sporadycznie (jedynie w 2% przypadków) wyły do siebie sąsiednie grupy rodzinne. Znacznie rzadziej, niż się spodziewaliśmy, wilki wyły też po udanym polowaniu.

Natomiast najważniejszą funkcją wycia jest komunikacja pomiędzy członkami grupy rodzinnej. Stanowi ona blisko 90% wokalnej aktywności drapieżników. Z tego ponad połowa to komunikacja pomiędzy wilkami w obrębie grupy, gdy wyły  po to, by zlokalizować się w lesie i spotkać po polowaniu. Także szczenięta i ich opiekunowie przebywający w pobliżu nory często komunikowali się z resztą grupy będącą właśnie na łowach, by np. zasygnalizować grożące im niebezpieczeństwo lub głód. W wielu przypadkach powracający łowcy nawoływali szczenięta, żeby je odnaleźć i nakarmić. Wilki chętnie też wyły tuż przed wyruszeniem na polowanie, co nasuwa skojarzenia z pieśnią bojową. Drapieżniki wyły także po spotkaniu się wszystkich członków rodziny, co było zapewne częścią rytuału powitalnego.

Największe natężenie aktywności wokalnej zarejestrowaliśmy w lecie, w okresie intensywnej opieki nad szczeniętami. Jak łatwo się domyślić, wilki zazwyczaj wyły w nocy. Jednak ciekawe było to, że szczególnie często w jej pierwszej części, czyli od zmierzchu do północy. Zbiegało się to z okresem ich największej aktywności łowieckiej, gdy cała grupa lub jej część opuszcza miejsce dziennego odpoczynku, wyruszając na polowanie. Około północy wilki zwykle wracają już z upolowaną zdobyczą do szczeniąt lub też – w razie konieczności, gdy łowy nie były udane – podejmują kolejną próbę przed świtem. Nie znaleźliśmy żadnego potwierdzenia dla popularnego mitu, że pełnia księżyca prowokuje wilki do wycia.

Jeśli spojrzeć na wycie z naszej ludzkiej perspektywy, można je przyrównać do korzystania z telefonu komórkowego z opcją darmowych rozmów z kilkoma wybranymi numerami. Używa się go, by spotkać się z rodziną, sprawdzić, czy dzieci są bezpieczne, przywołać je na obiad lub umówić się z krewnymi na wspólne wyjście do restauracji. Rzadko natomiast wykorzystuje, by nawymyślać sąsiadom lub zadzwonić do nieznajomego, bo koszty takich połączeń są wysokie. W przypadku wilków mogłoby to oznaczać narażenie się na ryzykowną potyczkę z większą i silniejszą grupą sąsiadów  – czego dla dobra całej rodziny zazwyczaj się unika.

Opracowano na podstawie artykułu: Nowak S., Jędrzejewski W., Schmidt K., Theuerkauf J., Mysłajek R. W., Jędrzejewska B. 2007. Howling activity of free-ranging wolves (Canis lupus) in the Białowieża Primeval Forest and the Western Beskidy Mountains (Poland). Journal of Ethology 25: 231-237.

Kontakt

dr hab. Sabina Pierużek-Nowak – prezes
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
+48 606 110 046

Śledź nas


© 2022 Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. All rights Reserved.   Powered by Indico.pl / mapa witryny