Bezkarne bestialstwo

Kolejny raz wpadł we wnyki wilk z grupy rodzinnej Nestora, żyjącej w Lasach Koszalińskich. Trzyletnia samica, której metalowa pętla przecięła brzuch sięgając kręgosłupa, konała w męczarniach wiele dni. Jest to trzeci wilk odnaleziony we wnykach pomiędzy wsiami Gruszewo, Laski i Sińce, w gminie Białogard (woj. zachodniopomorskie). Dwa wilki udało się uratować. To Nestor i Grom, o których wielokrotnie pisaliśmy. Co najmniej dwa drapieżniki uwolniły się same, poważnie uszkadzając sobie kończyny, co zarejestrowały nasze fotopułapki w terytorium Nestora w ostatnich dwóch latach. Kolejnego wilka, tym razem młodą samicę, odnaleziono w stanie rozkładu porzuconą w zaroślach w pobliżu Lasek w 2020 r. Wymienione wsie, odległe od siebie o mniej niż 3 km, to makabryczny kłusowniczy trójkąt bermudzki. Wnyki są tam zakładane na tyłach ogrodów, w zagajnikach, niewielkich laskach, nawet kilkadziesiąt metrów za domami. Wśród stert śmieci i porzuconych sprzętów gospodarstwa domowego. Kłusownicy regularnie je sprawdzają. Jeśli wpadnie w nie sarna lub dzik, są szybko zabijane i przerabiane na mięso. Jeśli wpadnie w nie wilk, zwabiony zapachem uwięzionych zwierząt, kłusownicy czekają, aż nieszczęśnik skona. Policja z Białogardu jest nieskuteczna w łapaniu kłusowników, choć zapewne wszyscy w tych mikroskopijnych miejscowościach wiedzą, kto zakłada wnyki. W przypadku Groma, odnalezionego we wnykach koło Lasek, we wrześniu 2020 r., białogardzka Policja przekazała sprawę Państwowej Straży Łowieckiej w Koszalinie. PSŁ nie ma jednak w kompetencjach ścigania przestępstw dotyczących gatunków chronionych, bo zgodnie z prawem zajmuje się jedynie zwierzętami łownymi. Podobny był zamiar w tej ostatniej sprawie. To, co dzieje się od wielu lat w gminie Białogard, ale też w wielu innych miejscach opisywanych przez nas ostatnio, jest kolejnym powodem, by w Polsce utworzyć Państwową Służbę Ochrony Przyrody. Od wielu lat apelują o to naukowcy i przyrodnicy. Niestety również obecne kierownictwo Ministerstwa Środowiska nie jest tym zainteresowane, o czym świadczy odpowiedź na list przyrodników, z którą możecie się zapoznać tutaj: List Ministerstwa Środowiska